Info

Biker rasiu z Katowice.
Przebieg:15682.38 km
w terenie 1514.00km
Średnia prędkość: 21.35 km/h

avatar

Więcej o mnie.







ROK 2021button stats bikestats.pl


ROK 2017button stats bikestats.pl


ROK 2016button stats bikestats.pl


ROK 2015button stats bikestats.pl


ROK 2014button stats bikestats.pl


ROK 2013button stats bikestats.pl


ROK 2012button stats bikestats.pl


ROK 2011button stats bikestats.pl


ROK 2010button stats bikestats.pl


ROK 2009button stats bikestats.pl


ROK 2008button stats bikestats.pl


ROK 2007button stats bikestats.pl
free counters

FORUM PODRÓŻEROWEROWE


Największe w Polsce forum rowerowe

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy rasiu.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
140.16 km 0.00 km teren
07:32 h 18.61 km/h:
Maks. pr.:63.00 km/h
Temperatura:16.0
Podjazdy: m

Dzień I - Pętla beskidzka

Niedziela, 12 września 2010 · dodano: 14.09.2010 | Komentarze 0

W dziale szukam partnera/partnerki na jednym z for rowerowych znalazłem propozycję wyjazdu w Beskidy, której autorem był Piotrek.
Długo się nie zastanawiałem i tak, w niedzielę o godzinie 11 umówiliśmy się w Oświęcimiu, skąd mieliśmy zacząć naszą wycieczkę w góry.
Pierwszy raz jechałem z sakwami. Na początku miałem problemy z opanowaniem roweru na zakrętach i podczas postoju. Jednak po pokonaniu kilku km przyzwyczaiłem się do ciężaru i nawet go nie odczuwałem, tak bardzo jak sobie to wyobrażałem wcześniej. W Oświęcimiu byłem kilka minut przed 10. Po 30 minutach przyjechał Van i ruszyliśmy na południe, zahaczając jeszcze o Lidl kupując podstawowy składnik wyżywienia sakwiarza - Choco! ;D

Pierwszym celem była przełęcz Kocierska. Trasa wiodła przez wsie i tak po pokonaniu Rajska, Zasola, miejscowości Osiek i Nidek dotarliśmy do Andrychowa, gdzie rozpoczęliśmy podjazd na przełęcz. Spokojnym tempem, powoli wtaczaliśmy się na 756m n.p.m. W trakcie podjazdu spotkaliśmy dwóch bikerów z Wadowic, którzy jak się okazało, byli w tym roku na Bałkanach, na swojej pierwszej wyprawie. Jednym z nich był Wowo. I tak, w czwórkę pokonaliśmy podjazd. Po chwili odpoczynku, opuściliśmy przełęcz pełną ludzi. Zjazd należał do mocnych przeżyć. Wszystko za sprawą osuwisk, droga była pełna dziur i wyrw. W pewnym momencie przy prędkości 60km/h wybiło mnie na hopie i przeleciałem kilka metrów. Nie wiedziałem, że obładowany rower potrafi latać ;D
Po pokonaniu tego zjazdu, kierowaliśmy się na przełęcz Glinne, która znajduję się na granicy PL-SK. Jechaliśmy przez Rychwałd, gdzie trafił się kolejny podjazd. Poszedł dość sprawnie, choć mocno trzymał do ostatnich metrów, później przyszedł czas na zjazd do DW 945. Tym samym rozpoczęliśmy ostatni podjazd tego dnia na przełęcz Glinne. Na granicy ze Słowacją robimy obiad, czyli makaron ;) Po obiedzie szukamy miejsca na nocleg, przejeżdżamy kilka wsi i w końcu się udaję.


Van wjeżdża na Kocierz, za nim bikerzy z Wadowic;)


Podjazdu ciąg dalszy:


Piotrek i podjazd w Rychwałdzie


Rychwaład


Przełęcz Glinne


Van kucharzem ;)


Mapa dzisiejszego etapu
/


Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa dziej
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]