Info

Biker rasiu z Katowice.
Przebieg:15682.38 km
w terenie 1514.00km
Średnia prędkość: 21.35 km/h

avatar

Więcej o mnie.







ROK 2021button stats bikestats.pl


ROK 2017button stats bikestats.pl


ROK 2016button stats bikestats.pl


ROK 2015button stats bikestats.pl


ROK 2014button stats bikestats.pl


ROK 2013button stats bikestats.pl


ROK 2012button stats bikestats.pl


ROK 2011button stats bikestats.pl


ROK 2010button stats bikestats.pl


ROK 2009button stats bikestats.pl


ROK 2008button stats bikestats.pl


ROK 2007button stats bikestats.pl
free counters

FORUM PODRÓŻEROWEROWE


Największe w Polsce forum rowerowe

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy rasiu.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2015

Dystans całkowity:66.95 km (w terenie 10.00 km; 14.94%)
Czas w ruchu:03:28
Średnia prędkość:19.31 km/h
Maksymalna prędkość:40.00 km/h
Liczba aktywności:1
Średnio na aktywność:66.95 km i 3h 28m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
66.95 km 10.00 km teren
03:28 h 19.31 km/h:
Maks. pr.:40.00 km/h
Temperatura:13.0
Podjazdy: m

Bielsko

Piątek, 1 maja 2015 · dodano: 02.05.2015 | Komentarze 0

Dziś trasa miała wyglądać tak, że w jedną stronę jedziemy na rowerze, a wracamy pociągiem. Założeniem był Żywiec, do którego mieliśmy dojechać przez przełęcz Przegibek.
Tym razem wybrałem się z Bartkiem, gdzie spotkaliśmy się o godz. 10 przy Browarach i razem ruszyliśmy na południe. Silny wiatr utrudniał sprawną jazdę ale dzielnie sobie radziliśmy. Za Kobiórem wjechaliśmy w las, dzięki czemu wiatr już tak nie dokuczał i odcinek ten poszedł nam sprawnie. Po kilku chwilach byliśmy już w Pszczynie, gdzie szybki rzut oka na mapę i lecimy dalej w kierunku Goczałkowic. Tutaj zrobiliśmy sobie małą przerwę na posiłek i ruszyliśmy w kierunku Czechowic-Dziedzic. Za Goczałkowicami złapał mnie kryzys i tempo wyraźnie spadło. Zacząłem odczuwać ból mięśni, zrobiło się też wyraźnie chłodniej ale wolniejszym tempem kręciliśmy w kierunku Bielska. Trzeba zacząć więcej jeździć, bo 50km i brak sił to trochę słaby wynik, nawet jak na początek sezonu.
Jadąc dalej ulicami Czechowic znalazłem swoje tempo i sukcesywnie poruszałem się do przodu nie czując już bólu mięśni, ani chłodu. Jednak delikatne wzniesienia przed samym Bielskiem spowodowały, że zacząłem myśleć o zakończeniu wycieczki już w tym mieście. Wspomniane podjazdy pokonywałem na stojąco i podczas ich pokonywania pojawił się znowu kłujący ból w kolanie. Wtedy już wiedziałem, że nie dam rady zrealizować założeń w 100%. 
W Bielsku wsiadłem w pociąg do Katowic i na tym zakończyłem wycieczkę. Niedosyt pozostał ogromny...
Kategoria 60-100km