Info

Biker rasiu z Katowice.
Przebieg:15682.38 km
w terenie 1514.00km
Średnia prędkość: 21.35 km/h

avatar

Więcej o mnie.







ROK 2021button stats bikestats.pl


ROK 2017button stats bikestats.pl


ROK 2016button stats bikestats.pl


ROK 2015button stats bikestats.pl


ROK 2014button stats bikestats.pl


ROK 2013button stats bikestats.pl


ROK 2012button stats bikestats.pl


ROK 2011button stats bikestats.pl


ROK 2010button stats bikestats.pl


ROK 2009button stats bikestats.pl


ROK 2008button stats bikestats.pl


ROK 2007button stats bikestats.pl
free counters

FORUM PODRÓŻEROWEROWE


Największe w Polsce forum rowerowe

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy rasiu.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Październik, 2010

Dystans całkowity:245.42 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:11:21
Średnia prędkość:21.62 km/h
Maksymalna prędkość:50.00 km/h
Liczba aktywności:3
Średnio na aktywność:81.81 km i 3h 47m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
98.13 km 0.00 km teren
04:46 h 20.59 km/h:
Maks. pr.:42.00 km/h
Temperatura:14.0
Podjazdy: m

Złota jesień

Sobota, 30 października 2010 · dodano: 31.10.2010 | Komentarze 0

Gdyby cała jesień wyglądała tak jak dzisiejszy dzień, mógłbym polubić tę porę roku. Słonecznie, względnie ciepło, tylko ten wiatr. Dziś chciałem przejechać się do Pszczyny, ale inaczej niż zawsze, bo przez Świętochłowice, Chorzów, Rudę Śląską, Mikołów, Łaziska, Orzesze i Żory. Niestety, do Pszczyny dzisiaj nie dojechałem. A wszystko za sprawą silnego, bardzo silnego wiatru z południa, który męczył mnie przez ponad 50km. Do Pszczyny z Żor jest 20km, czyli +- godzina jazy, a to oznacza, że do domu wracałbym jak będzie już ciemno w dodatku przez las. Dlatego postanowiłem, że zawrócę i pojadę wiślanką do Katowic, a do Pszczyny jeszcze w tym roku się wybiorę;) (który to już raz w tym sezonie) Jechało się dziś całkiem przyjemnie, przeszkadzał jedynie wiatr i przemarznięte palce u stóp. SPD nie są dobrym pomysłem na niskie temperatury.

Poniżej kilka zdjęć z dzisiaj:

Droga z Rudy Śląskiej do Mikołowa (DW 925)


Huta Łaziska:


Czas na odpoczynek:


Staw Kleszczowiak w Żorach


Polska złota jesień


Prawdopodobnie nowa Lancia Ypilon podczas testów drogowych


Zachód nad wiślanką
Kategoria 60-100km


Dane wyjazdu:
46.88 km 0.00 km teren
02:05 h 22.50 km/h:
Maks. pr.:50.00 km/h
Temperatura:12.0
Podjazdy: m

W końcu trochę wolnego...

Niedziela, 24 października 2010 · dodano: 24.10.2010 | Komentarze 0

... i postanowiłem to wykorzystać, ubrałem się ciepło (jak się później okazało za ciepło) i ruszyłem. Ostatni raz jeździłem dawno temu, a wszystko przez studia, na których od początku semestru zarzucili nas robotą! Prezentacja, badania, raporty, prasówki i czasu na rower brakuje, a pogoda nie najgorsza - grunt, że nie pada.
Ruszyłem w stronę Doliny, którą pokonałem dość sprawnie, mijając całkiem sporo bikerów, rolkarzy i spacerowiczów. Na Muchowcu co chwila startowały i lądowały samoloty, latając tuż nad głową. z lotniska pojechałem w kierunku Ochojca i Piotrowic, skąd podjazdem na Zarzecze i Mikołów. W Mikołowie, jakąś boczną i pagórkowatą drogą przebiłem się Łazisk, gdzie podziwiałem ładne kolorowe drzewa. Jesień ma swój urok, gdyby jeszcze słońce świeciło byłoby pięknie. W Łaziskach wbiłem się na wiślankę, czyli DK81 i pojechałem na północ, ponownie do Mikołowa. Ruch zaskakująco duży, jak na niedzielę. W Mikołowie zaczęło padać, więc postanowiłem, że na dziś już wystarczy i nie chce być mokry z zewnątrz(bo wewnątrz już byłem, a wszystko za sprawą zbyt ciepłego ubioru. Nie ma się co sugerować ludźmi chodzącymi w czapkach ;D temperatura 12 C ) Spokojnym tempem wróciłem tą samą drogą, nie jadąc jednak przez Dolinę, tylko Kościuszki i Ceglaną. Teraz znów trzeba wrócić do mniej przyjemnych spraw... towaroznawstwo, rachunkowość etc.

Kilka (słabych) zdjęć:
Wszystkie z trasy Mikołów - Łaziska





Kategoria 30-60km


Dane wyjazdu:
100.41 km 0.00 km teren
04:30 h 22.31 km/h:
Maks. pr.:46.00 km/h
Temperatura:15.0
Podjazdy: m

Gliwice

Niedziela, 3 października 2010 · dodano: 03.10.2010 | Komentarze 2

Dziś była jedna z ostatnich okazji, by pokonać jakąś większą trasę, niestety, nie bardzo mi się to udało. W planach była m.in.: Częstochowa, Góra Św. Anny i Ostrava.
Korzystając ze słonecznych chwil wybrałem się do Gliwic. Na początek chciałem przejechać przez dolinę, jednak dziś odbywał się tam jakiś maraton, czy zawody biegowe. Dużo samochodów, jeszcze więcej ludzi i zamknięta cała dolina (tak mi się wydawało). Musiałem więc zawrócić i przez zawodzie, dojechałem do Kościuszki, którą dotarłem do Ochojca, gdzie standardowo ścieżką rowerową udałem się do Mikołowa. Drogę z Mikołowa do Gliwic, czyli DK44 przejechałem nie schodząc poniżej 30km/h a to wszystko za sprawą dosyć silnego wiatru ze wschodu. W Gliwicach trochę błądziłem w wyniku czego pojechałem zobaczyć ŚCL i fabrykę GM.
Droga powrotna wyglądała tak samo, jak ta którą przyjechałem. Przeszkadzał tylko wiatr, który wiał praktycznie przez całą drogę powrotną.
Kategoria 100-150km